Bajka o kolorach.

/
15 Comments
Dawno, dawno temu żyła sobie księżniczka Czuprynka. Miała wspaniałą rodzinę i piękny zamek, w którym czuła się spokojnie i bezpiecznie. Czuprynka często jednak uciekała ze swojego domu, by poczuć odrobinę szaleństwa. Kradła konie z sąsiedniego królestwa, łamała serca rycerzom z innej bajki i bardzo bardzo dużo kłamała. Okłamywała wszystkich - w pewnym momencie nawet siebie, ale nie umiała znaleźć prawdziwego powodu, dla którego to robi, ale robiła. Wciąż i wciąż, nie patrząc na konsekwencje. Jednego dnia spotkała ów Czuprynka wspaniałego rycerza w ciemnej zbroi. Poczuła wtedy, że piękny jegomość może okazać się tym jedynym, którego nie okłamie, ani nie oszuka. Postanowiła, że wszystko co mogłoby zranić rycerzyka, usunie ze swojego życia, tak by mógł cieszyć się tylko nią i by ona mogła cieszyć się tylko nim. Pokochała go w końcu i bardzo chciała przedstawić rodzicom, ale ci - niestety - uważali, że Czuprynka sprawić może sobie tylko i wyłącznie księcia z bajki na białym rumaku. Księżniczka postanowiła ukryć swoją miłość, która tryskała z niej każdego dnia i rozkoszować się swoim czarnym rycerzem. Z czasem jednak okazało się, że kolor zbroi nie jest przypadkowy i ukochany zaczął sam Czuprynkę okłamywać. Poczuła ona wtedy wreszcie to co poczuć mogli wszyscy ci, którzy byli w jej otoczeniu. Przypomniała sobie jednak, że.....ona w końcu przestała kłamać, więc może rycerz też potrzebuje jakiejś motywacji do tego - wybaczyła mu i postanowiła okazać mu jeszcze więcej ciepła niż wcześniej. Rycerz niestety zawiódł kolejny raz i nakłamał jeszcze więcej i więcej. W końcu wsiadł na swojego rumaka i pognał do swojej odległej krainy.

Ciężkie nastały czasu dla serca Czuprynki, która znowu postanowiła kłamać i już nigdy nie przestać. Niedługo jednak w życiu czuprynki pojawił się kolejny rycerz. Ten natomiast miał lśniącą zbroje i jasne włosy, które podkreślały jego szlacheckie pochodzenie. Księżniczka podeszła do jegomościa z nieufnością i bardzo długo jeszcze myślała o czarnym rycerzu, który uciekł do innego landu. Jasnowłosy za to starał się każdego dnia, by Czuprynka przestała myśleć o złej przeszłości i znów oddała swoje szczere serce w jego ręce. Udało się w końcu i razem postanowili zbudować swój własny zamek i szczęście, którym karmili się każdego dnia.

Po pewnym czasie złotowłosy rycerz zaczął walczyć na arenach i zdobywać coraz to więcej nagród. Taplał się w błocie raz po raz, a zbroja zaczynała przybierać kolor brunatny - nie lśniła już tak jak dawniej i nie miała tego blasku, który powinna mieć. Odjeżdżał na coraz dłuższe wojaże, walczył w innych krainach i chociaż często robił to z myślą o Czuprynce, ta nie wiedziała o tym i pogrążała się w bardzo złych myślach. Któregoś dnia podszedł do niej ze łzami w oczach i powiedział, że musi jechać by wygrać kolejny turniej, ale że wróci, gdy tylko naprawi wszystkie sprawy na froncie. Polecił Czuprynce, by ta zajęła się ich zamkiem, swoimi sprawami i by znów bawiła się w dziwaczne układanie włosów. Zagryzła zęby, ale zgodziła się na warunki swojego mężczyzny. Mijały dnie i tygodnie, ale księżniczka nie umiała znaleźć motywacji by wymyślić jakąkolwiek fikuśną fryzurkę, a zamek już był tak posprzątany, że mogłaby spokojnie jeść z podłogi. Wysyłała dziesiątki gołębi pocztowych z listami do swojego ukochanego, jednak ten nie odpowiadał. Straciła już nadzieję na to, wiec zaczęła układać swoje włosy tak jak kiedyś - postanowiła nawet znowu kłamać! Okłamywała i okłamywała, ale i tak co wieczór siadała w swojej wieży i wypatrywała rycerza jadącego do niej. Każdego ranka sprawdzała też czy żaden gołąb nie przyfrunął z listem uwiązanym u nóżki, ale tego też nie doświadczyła.

W końcu jednak....do zamku Czuprynki zawitał stary brodaty kupiec. Powiedział on księżniczce, że wiezie dla niej dary z dalekiej krainy, niestety nie pamięta kto nakazał mu zawieźć ów dar dla Czuprynki. Rozgorączkowana księżniczka szybko obdarła paczkę ze starych szmat i ujrzała.....brunatną, niemalże czarną i bardzo zasłużoną zbroje.


Postanowiła więc kłamać już zawsze.



Długo zastanawiałam się czy nie dać wam jakiejkolwiek podpowiedzi, bądź kodu, który pomógłby w interpretacji owej bajki - najważniejszy jest tutaj tylko efekt końcowy, więc na tym się skupcie. Pozostawiam również dowolność interpretacyjną - wątpię, by ktokolwiek w 100% odgadł znaczenie tej przypowieści, bo w pewnym sensie ma jedno znaczenie, w innym natomiast kilkanaście. Nic nie jest takim, jakim wydaje się z pozoru, dlatego przeczytajcie to kilka razy, bo gwarantuje, że wasza pierwsza interpretacja będzie błędna.




You may also like

15 komentarzy:

  1. Klaudia czy tutaj chodzi o to ze Czuprynka stawała się inną osobą na działającą na nią miłość drugiej osoby? Tzn. zmieniała się wbrew sobie? Ogólnie fajna historyjka trochę związana z Tobą prawda? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Miękkie serce nie jest złe, wręcz przeciwnie, jednak trzeba wtedy pamiętać o twardej dupie do kopania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem kłamanie czuprynki odnosi się do okresu w twoim życiu gdzie tylko imprezowałaś, czarny rycerz jest twoją dziewczyną której imienia nie wolno wymawiać a złoty rycerz to Lola z która w twoich oczach zmieniła się przez twoje problemy i w końcu i ona odeszła. Mam nadzieję jednak że czuprynka nie wróciła do kłamania na zawsze. Kocham.

    OdpowiedzUsuń
  4. również odniosłam dokładnie takie samo wrażenie jak powyższy anonim

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę że chodzi o to że czuprynka miała pierwszego księcia którego zawiodła i on zawiódł ją, a książę którego później poznała chciał jej pomóc i pocieszyć i bardzo się pokochali. Czuprynka uważała go za kogoś bardzo ważnego. Książę zmienił ją na lepsze. Później jednak zaczął się kryzys, a czuprynka wróciła do życia sprzed poznania jasnowłosego księcia. Czuprynka i jasnowłosy książę zaczęli się od siebie oddalać. Czuprynka straciła księcia.. Ciągle myślała o jego powrocie i na końcu zrozumiała że bardzo się starał. Niestety zrozumiała to po jego odejściu
    Kocham insik ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła po przeczytaniu była taka, że to historia Twojego życia. Przeczytałam drugi raz i zaczęłam się zastanawiać nad końcówką... Przeczytałam 3 i 4 i jestem prawie pewna, że od początku miałam racje... Ta czarna zbroja to przeszłość, która zaczęła do Ciebie wracać...
    Mam nadzieję, że ta bajka się nie skończy w tym miejscu... Wierzę, że księżniczka poradzi sobie ze wszystkim i będzie żyła długo i szczęśliwie ze swoim księciem... albo księżniczką:)
    Duuuuużo siły dla Ciebie Klaudusia<3

    OdpowiedzUsuń
  7. ja to zinterpretowałam tak, że na początku miała w sobie zbyt dużo dobra, które "podarowała" złej osobie, później przekonana, że znalazła tym razem prawdziwie dobrą osobę była pewna, że może mu zaufać i znów pokazać mu swoje dobro:) ale to jest bajka w której nie ma szczęśliwego zakończenia, ta bajka opisuje życie, po pierwsze to, że przejmujemy się niewłaściwymi osobami, a po drugie, że nie wszystko jest takie jakie mogłoby się wydawać i po trzecie, że w życiu nie zawsze spotka nas szczęśliwe zakończenie:) a może nawet chodzi o to, że Czuprynka była zła, cały czas kłamała i to jest kara za jej grzechy, no w każdym bądź razie jak Klaudia napisała tych interpretacji jest mnóstwo

    OdpowiedzUsuń
  8. Mwtaforyczna ta twoja notka dająca dużo do myślenia. Wydaje mi się że każdy gdzieś w życiu był albo spotkał taką czuprynke, która po prostu była naiwna.

    OdpowiedzUsuń
  9. A morał z tego taki jebać suki i czarne rumaki. Życie jest pełne niespodzianek, trzeba otworzyć umysł i nie zamykać serca. To, co najlepsze jest jeszcze przed nami.

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest oczywiste, ze to odzwierciedla twoje zycie... skupie sie na koncowce, bo o to prosilas. Ciagle nie moge sie domyslic kim jest kupiec, ale mam wrazenie ze po tym jak odeszlas od Oli otrzymywalas rozne wiadomowci, rozne rzeczy slyszalas od roznych ludzi, moze od znajomych albo kogos innego ( czyli od kupca ), co spowodowalo powrot dawnej Ciebie, tej silnej, twardej ( zbroja, jaka podarowal Ci kupiec ).

    OdpowiedzUsuń
  11. Klaudia nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Zapomnij o przeszłości... Zapomnij o jasnowłosej... Jasnowłosa miała kilka warstw, kilka zbroi na sobie, na wierzchu była może biała, może jaśniejsza, ale najgłębiej schowana - czarna jak smoła. Prawda jest też taka, że Twoje zbroje też były wielokolorowe. Trochę naiwna też jesteś. Zacznij od powrotu do jak najbardziej normalnych stosunków z rodziną, tam gdzie czułaś się najbezpieczniej...

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże, Klaudia było do przewidzenia, że udział w różnych konkursach i tzw. "zwycięstwa" przewrócą Oli w głowie i Ty w tej nowej bajce już nie będziesz pasowała. Nie bądź naiwna i zajmij się swoją karierą. Moim zdaniem piszesz fajne blogi, w bardzo ciekawej formie, może nie zawsze zrozumiałej dla przeciętnego czytelnika, ale zasługującej na dostrzeżenie, może i jakieś nagrody... promuj się bardziej... sukces gwarantowany...

    OdpowiedzUsuń
  13. Klaudia nie wiem, czy bycie czarnym charakterem tak do końca jest sposobem na życie... Na pewno dobrze zrozumiałaś przekaz "LOSU", który w ostatnim okresie otrzymałaś? Owszem może życie tak Cię ukształtowało, że otrzymałaś w prezencie mocną zbroję, cokolwiek pod tym pojęciem rozumiemy, aby móc się bronić, ale jesteś pewna, iż będziesz szczęśliwa, jeżeli Twoje życie będzie upływało na oszukiwaniu innych? Każdy z nas jakoś tam przed światem kłamie, ale ważne jest zachowanie proporcji. Od Oli też na odchodne otrzymałaś przekaz, że na kłamstwie, na kreowaniu fałszywego wizerunku można zarobić... może na krótką metę, ale zawsze... Nie ważne, do jakich zwyczajów wróciłaś, ważne, abyś była sobą i zacznij pracować nad własną karierą, a nie na karierą innych... Istotne też, czy wróciłaś do innego stylu życia, bo tego potrzebowałaś, czy też dlatego, że czułaś się samotna...

    OdpowiedzUsuń
  14. Klaudia Twoje życie, Twoje wzloty i upadki, Twoje decyzje. Przeszłości nie zmienisz, przyszłość - wielka niewiadoma... Carpe diem... I nie tyle istotne ile razy jeszcze upadniesz, ale czy się za każdym razem podniesiesz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Klaudusia Czuprynka

    OdpowiedzUsuń